poniedziałek, 28 maja 2012

tak czekam


Tak czekam,
jakby wyczekuję na ważną decyzję w mojej sprawie.
Spodziewam się
jak dziecka.
Nie dźwigam ciężarów,
oglądam piękne twarze,
sposobię wyprawkę,
dbam o zęby i włosy.
Któregoś dnia z pierwszą pocztą przyjdzie dla mnie wiadomość:
Tak: tak,
ciemny blondyn,
albo nigdy.
Tymczasem poczta w moim mieście jest zamknięta.





Ten wiersz przypomniał mi o kilku rzeczach. Po pierwsze, pamiętam jak przygotowywałam się do tego by ten wiersz kiedyś powiedziec, pamiętam jak męczyłam się z nim , żeby powiedzieć to prawdziwie , a przecież większość z nas, kobiet karmiona stekiem reklam , seriali, filmów, czeka na tego księcia z bajki, który pokaże nam zakompleksionym księżniczkom kim jesteśmy, kto sprawi,że nagle zaczniemy żyć swoim życiem. Cóz drogie panie, jak to się mówi życie nie je... bajka, c'e la vie:)  Nasze życie jest w naszych rękach, głowach. Nie mówię tu o feminizmie,ale o tym by być kobieta kobietą dla samej siebie z tymi czerwonymi paznokciami, wydepilowanymi nogami, pachwinami, pachnące wanilią, czy tez paczulą(ponoć to jest jakiś afrodyzjak:)), wyglądające lepiej niż sama victoria Bekham , czy tez ostatnia ikona mody lady Grycanka. Zróbmy cos dla samych siebie, a nie znowu czekając... bo jeżeli listonosz lubi czytać listy cóz nam po nich, nie dotra do nas nawet za sto lat... 


Milej nocy:)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz