wtorek, 29 maja 2012

słownik damsko-męski


Jeżeli ten post wyda się komuś czymś , co zakrawa na gimnazjum , góra liceum , to niech nie czyta....Rzecz dotyczy własnie owego słownika tytułowego. Część z nas zapewne ma przerobiony, jeszcze dawno temu można powiedzieć "kodeks" damsko-męski, czyli "Kobiety są z Venus, mężczyźni z Marsa". Część pewnie zajrzała do książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Zdarzyły się pewnie i takie, które mają na półkach, albo gdzieś pod łóżkiem schowane poradniki typu " dlaczego kobiety to a mężczyźni tamto". Ok. Wszystko cudownie i pięknie. tylko pytanie na ile to się sprawdza. Otóż, może jakiejś części z was to pomogło, choć nie wiem w czym , może w podparciu ruszającej się starej szafki, nie wnikam:) Ja własnie dotarłam do momentu, kiedy zdałam sobie sprawę,ze całe życie marnowałam czas na odpowiedni słownik, własnie taki damsko-męski. Dlaczego nikt nie napisał słownika Kasiowo-Bartkowy, albo Przemkowo-Gosiowy. Przecież to własnie oto w tym chodzi o ten indywidualizm, o tę specyfikę drugiej osoby. Czasem zatracamy własnie te najpiękniejszą cechę drugiej osoby, czyli ja samą. Dlaczego? ! Bo w głowie mamy szablon "właściwego" patrzenia na druga osobę.  Przecież wiemy jak się zachowa , bo jak zrobię ruch A to pojawi sie ruch B, takie najprostsze z możliwych myśleń przyczynowo-skutkowych. Jak pójdę z nim do łóżka na pierwszej randce, to jestem łatwa, jak poczekam to ze mną będzie długo, może nawet ze mną ślub weźmie, a ja mu urodzę całą drużynę piłkarską. A kto powiedział, że to jest norma,że tak jest. Przecież nie ma reguł, bo jak się okazuje( o czym sama się przekonuję od dłuższego czasu), LUDZI I SYTUACJI  Z NIMI ZWIĄZANYCH NIE MOŻNA ZAPLANOWAĆ.

Tylko, co zrobić jak się planuje nieplanowanie ? Czy ktos to może na ludzki przełożyć? :)

Miłego dnia:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz