poniedziałek, 28 maja 2012


Osiecka Agnieszka

 O czwartej rano, 
jak pożar, 
budzi mnie ból. 
Wstaję. 
Czepiając się ścian wchodzę do łazienki. 
Watpię w istnienie Boga, 
dobrych ludzi, 
ciebie. 
Dzwonię do zegarynki. 
Jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz